⚡ Czy Informacje O Życiu Prywatnym Polityków Powinny Być Upubliczniane
Amerykańskie media "Newsweek" twierdzą, że zdobyły ponad 40 dokumentów wywiadowczych, które zostały ujawnione trzy tygodnie temu i opublikowały 20 z nich po raz pierwszy. Dokumenty są oznaczone jako „tajne” i „ściśle tajne” i dają ważny wgląd w stan wojny na Ukrainie, gdy NATO rozszerza się w odpowiedzi na inwazję Rosji i USA… Co tajne dokumenty USA mówią o Ukrainie
Konstytucja zakreśla granice prawa do uzyskiwania informacji (art. 61) o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Ogranicza je między innymi sfera wolności i praw innych osób (ust. 3 art. 61), a więc chroniona prywatność. Należy też zauważyć art. 47 Konstytucji, iż każdy ma prawo do ochrony życia prywatnego, rodzinnego oraz decydowania
Wiadomosci WP z Polski i ze Świata - Wszystko co ważne. Prasa. Ciekawostki. Kultura. Gospodarka. Polityka. Nauka. Religia
Zasady savoir-vivre to zasady dobrego wychowania, które dostarczają nam gotowej instrukcji dotyczącej postępowania w określonych przypadkach. Dzięki nim nie tylko my czujem y się komfortowo w towarzystwie, ale również osoby wchodzące z nami w interakcje. Savoir-vivre możemy podzielić na: Biznesowy savoir-vivre. Savoir-vivre w pracy.
Pamiętaj, że treści udostępniane na forach, czy w mediach społecznościowych - również w grupach prywatnych - stają się publiczne. Ostrożnie dobieraj zdjęcia. Źródłem cyberataku może być np. widoczny w kadrze dokument, czy choćby fragment numeru karty kredytowej. Używaj unikalnych haseł. Do każdego z kont/kanałów loguj
“Prezydent i premier powinni zarabiać tyle, ile otrzymują prezesi największych firm. Ministrowie, wiceministrowie, szefowie najważniejszych agencji czy służb – tak jak dyrektorzy wysokiego szczebla w sektorze prywatnym. Natomiast pozostałe osoby [powinny zarabiać] tak jak wysoko wykwalifikowani specjaliści” – zaznaczył.
Teresa Winek, «O życiu prywatnym dzieci w XIX wieku», Napis, 24 | 2018, 408-413. Odwołania dla wydania elektronicznego Teresa Winek , «O życiu prywatnym dzieci w XIX wieku» , Napis [Online], 24 | 2018, Dostępny online od dnia: 06 septembre 2021 , Ostatnio przedlądany w dniu 27 novembre 2023 .
Ale zaplanuj to i konsekwentnie się tego trzymaj. Zadbaj o dobry sen. Zaplanuj w ciągu tygodnia czas na oglądanie telewizji lub filmów lub słuchanie dobrej muzyki – możesz to robić sam (-a) lub z całą rodziną. Przebywaj z dziećmi, małżonkiem, rodziną – niech to będzie czas spędzony wspólnie na wybranej aktywności (np
OC w życiu prywatnym to dobrowolne ubezpieczenie, które zapewnia ochronę, gdy wyrządzimy nieumyślną szkodę innej osobie lub mieniu należącym do niej. Ubezpieczenie takie możemy kupić jako osobną polisę lub jako element polisy posiadacza domu, lub mieszkania. OC w życiu prywatnym chroni w zakresie czynności życia prywatnego
Sr7Kc. Każdy ma prawo do prywatności, nawet politycy. Niektóre sytuacje z życia prywatnego tej grupy osób nie powinny być upubliczniane, chyba że za zgodą samego zainteresowanego. Tym bardziej nie powinno się kontrolować życia osobistego członków rodziny danego polityka. Powinniśmy jedynie patrzeć na jakość pracy, oddanie pracy danego posła czy senatora, a to co się dzieje u kogoś w domu nie powinno nas interesować. Są jednak sytuacje bardzo przykre, które mimo swojej prywatności powinny zostać udostępnione. Politycy, jako że mają wzbudzać społeczne zaufanie, powinni się odznaczać nienaganną opinią, być dobrymi mężami, rodzicami. Tak więc sprawy typu znęcanie się nad małżonkiem czy dziećmi powinny być upubliczniane, by społeczeństwo mogło ocenić czy jest w stanie takiemu politykowi zaufać. Drobne sytuacje z życia codziennego powinny pozostać jednak w rodzinie, ponieważ nic nie powinny wnosić przy ocenie czyjeś działalności.
Już nieraz spotkałam się z sytuacją, że osoby zamiennie używały pojęć „polityka prywatności” oraz „polityka bezpieczeństwa” uznając, że jest to jeden i ten sam dokument. Jeśli i Ty masz problem z ich rozróżnieniem, to zachęcam do lektury. Zrozumieć różnice Polityka bezpieczeństwa przetwarzania danych osobowych jest dokumentem wewnętrznym firmy co oznacza, że nie powinna być udostępniana szerokiemu gronu odbiorców (np. na stronie www.), a jedynie wąskiej liczbie osób tj. podmiotom kontrolującym firmę, czy pracownikom firmy, którzy przetwarzają dane osobowe. Można to przyrównać do zabezpieczeń, jakie mamy w domu. Przecież nie opowiadamy wszystkim napotkanym osobom, jakie mamy hasła do alarmów i gdzie trzymamy kluczyki do sejfu. Podobnie jest z polityką bezpieczeństwa. Określa ona sposób ochrony danych osobowych, to jakie środki bezpieczeństwa i procedury bezpiecznego przetwarzania informacji, w tym jaka została przyjęta ochrona danych osobowych w firmie. Dokument ten jest opracowywany w związku z koniecznością wypełnienia obowiązku w zakresie udokumentowania stosowanych przez administratora danych osobowych środków technicznych i organizacyjnych, mających na celu zapewnienie ochrony przetwarzanym danym przed ich udostępnieniem osobom nieupoważnionym, zabraniem przez osobę nieuprawnioną, przetwarzaniem z naruszeniem ustawy oraz zmianą, utratą, uszkodzeniem lub zniszczeniem. Zatem nie są one powszechnie udostępniane szerokiemu gronu odbiorców i dlatego, nie powinny się znaleźć na stronie internetowej firmy. Odmiennie jest z polityką prywatności. Polityki prywatności (Polityka przetwarzania danych osobowych) jest dokumentem, w którym administrator danych opisuje cel i zakres zbierania przez niego i przetwarzania danych osobowych, na przykład w celu: -przekazywania informacji o bezpłatnych produktach znajdujących się na blogu -informacji handlowych. W Polityce prywatności powinny się także znaleźć przepisy prawa będące podstawą dla działania administratora danych, a także informacje o podmiotach, którym dane mogą być udostępnione oraz o prawach przysługujących osobom, których dane są przetwarzane, na przykład: -prawo do wglądu do swoich danych osobowych, -żądania uzupełnienia, uaktualnienia, sprostowania danych osobowych. Polityka prywatności powinna być udostępniona każdej zainteresowanej osobie. Aby ten cel wypełnić, dobrą praktyką jest publikowanie polityki prywatności na stronach internetowych administratorów danych (na przykład na stronie internetowej firmy, czy sklepu internetowego). Podsumowując Polityka bezpieczeństwa jest wewnętrznym dokumentem firmy, który nie zamieszczamy na stronie internetowej. Polityka prywatności jest udostępniana wszystkim osobom, które chcą poznać jej treść, dlatego dobrym rozwiązaniem jest umieszczenie jej na stronie internetowym firmy/blogu tak, aby każdy użytkownik miał łatwy dostęp do niej. O czym warto w firmie pamiętać to to, że niezmiernie ważna jest zgoda na przetwarzanie danych osobowych. Zatem pamiętaj, aby z takie oświadczenie klient mógł świadomie złożyć (np. podpisując oświadczenie, czy odhaczając checkboxa). Jeśli spodobał ci się artykuł, koniecznie podziel się nim ze znajomymi:
"Super Express": - Związkowcy z panem na czele proponują, aby zarobki, nie tylko najważniejszych osób publicznych, pracowników administracji, ale także tych pracujących w firmach prywatnych, przestały być wstydliwą tajemnicą i stały się informacją publiczną. Niechętni wam komentatorzy widzą w tym waszą zemstę za zakusy rządu, żeby podliczyć czołowych działaczy organizacji pracowniczych. Mścicie się? Piotr Szumlewicz: - Nie jest to forma zemsty, ale można powiedzieć, że przedstawiciele rządu i niektórych mediów zachęcili nas do tego, aby pójść za ciosem i wprowadzić większą przejrzystość w życiu publicznym. Jesteśmy za pełną równością. Jeżeli politycy i dziennikarze chcą, abyśmy ujawnili swoje dochody, to my jesteśmy za. - Ale niech i ci, co was do tego zachęcają, też się ujawnią z dochodami? - Związki zawodowe są ważną instytucją społeczną i nie chcemy ukrywać naszych dochodów. Jednak dziennikarze, politycy i nawet przedsiębiorcy to również ważni uczestnicy życia publicznego i ich dochody też powinny być jawne. Warto byłoby wiedzieć, ile zarabiają prezesi, a ile podlegli im pracownicy. - Poza zaspokojeniem czystej ciekawości, co to da? - Mamy dziś sytuację, szczególnie w dużych firmach, kiedy to prezesi i członkowie zarządów przyznają sobie ogromne premie, zwalniając jednocześnie pracowników. Jeśli więc ujawnimy płace, pewne patologie po prostu by znikły. Nasza propozycja spowoduje, że te patologie wyjdą na jaw i ludzie się po prostu wściekną. Tego boją się pracodawcy. Naszym zdaniem w ten sposób wzrosłaby niechęć do różnych niesprawiedliwych rozwiązań, szerzących się w firmach. Ludzie zobaczyliby, jak duże jest rozwarstwienie zarobków w przedsiębiorstwach. Jak dużo zarabia kadra zarządzająca, a jak mało pracownicy. Mogłoby to zachęcić ich do wyjścia na ulice w celu wymuszenia zmian. Naszym celem jest też wywołanie wściekłości społecznej. Ale przecież nie tylko o nią chodzi. - O co jeszcze? - Argumentem za ujawnieniem pensji jest także to, że dziś na tych samych stanowiskach mężczyźni zarabiają więcej od swoich koleżanek. Jest to przecież sprzeczne z różnymi konwencjami, które podpisał nasz kraj. Nie da się jednak tego udowodnić, bo informacje o zarobkach są pilnie strzeżoną tajemnicą. - Myśli pan, że zwykli pracownicy byliby zadowoleni, że ich zarobki są upubliczniane? Jest jednak blokada psychologiczna przed ujawnianiem wysokości swojej pensji. Szczególnie, kiedy zarabia się grosze i wielu po prostu się wstydzi swojej biedy. - Wydaje mi się, że niekoniecznie. W PRL wiadomo było, ile kto zarabia. W wielu krajach Zachodu też nie jest to żadną tajemnicą. Myślę, że problemem będą nie zwykli pracownicy, ale nieuczciwi pracodawcy, a także przedsiębiorcy związani z politykami. Dziennikarze, którzy często zarabiają dziesięć razy więcej niż związkowcy, też nie będą zachwyceni, ale nas chętnie podliczają. - Ale czy nie boi się pan stygmatyzacji najbiedniejszych? - Bieda, wynikająca z niskich zarobków, już jest stygmatem. Kiedy ujawnione będą pensje, jest większa szansa na to, że pracownik będzie mógł się domagać równej płacy za równą pracę. - No dobrze, ale czy to nie narusza ustawy o ochronie danych osobowych? - Słyszałem taką wypowiedź generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Bardzo mnie to zdziwiło. Przecież funkcjonowanie rynku pracy jest czymś jak najbardziej publicznym. - Zarobki nie są więc danymi wrażliwymi? - Naszym zdaniem, nie. Bo przecież czy firma jest czymś prywatnym i można traktować pracowników jak niewolników? - Amerykańscy ekonomiści zrobili badania nad jawnością płac w firmie. Okazało się, że ci, którzy zarabiają mniej niż średnia ich kolegów i koleżanek na podobnych stanowiskach, chodzą sfrustrowani. - Tym, co jest najbardziej frustrujące, są realne różnice w dochodach i to, że coraz więcej jest naprawdę biednych pracowników. Niech to się w końcu ujawni. Jeślibyśmy wszyscy godnie zarabiali, nikt nie byłby sfrustrowany.
czy informacje o życiu prywatnym polityków powinny być upubliczniane